Koronacja w Oleśnie

Koronacja w Oleśnie

Róża za różę – miłość za miłość!

W niedzielę, 28 maja br. przedstawiciele dziesięciu kręgów Apostolatu Pielgrzymującej Matki Bożej z parafii Bożego Ciała w Oleśnie przybyli na wyjątkowe spotkanie.
Niezwykłe było już to, że zbliżające się do domu parafialnego osoby niosły w ręku czerwoną różę. W ostatnich dniach maja, tym oto kwiatem róży i darem serca – wzmożonymi wkładami do kapitału łask, rodziny i osoby samotne starały się, przygotować Matce Bożej, która je odwiedza w domach dar: koronę. W ten sposób włączyły się w wielką akcję, do której zachęcali nas biskupi polscy z okazji 300-lecia pierwszej koronacji na Jasnej Górze: żywa korona dla Królowej! Akt nałożenia koron na kapliczkę poprzedzało kilkumiesięczne przygotowanie, które prowadziła Siostra Ewelina z Opola–Winowa.
W obecności 60 osób ksiądz wikary Michał Ludewicz poświęcił przygotowane korony. Następnie pani Urszula Klinger, najstarsza członkini Ruchu Szensztackiego z parafii wraz z najmłodszą uczestniczką spotkania Zosią, nałożyły na każdą z dziesięciu kapliczek, symboliczną koronę dla Matki Bożej i Jej Syna. Każdy, z obecnych członków Apostolatu Pielgrzymującej Matki Bożej złożył w darze, w raz z modlitwą i ofiarą serca, Królowej czerwoną różę, jako znak miłości i oddania.
Matka Boża z Szensztatu została dnia 8 września 2012 roku ukoronowana przez księdza abp Rino Fisichella, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji, w Jej pielgrzymującym wizerunku zwanym Auxiliar, na Królową Nowej Ewangelizacji Europy. Świadkami tego wydarzenia w Schoenstatt było 3 tyś. pielgrzymów z całej Europy.

Każde nałożenie koron na małe kapliczki odwiedzające rodziny jest włączeniem się w nurt tego wydarzenia. Na zakończenie wszyscy udali się do kościoła na Nieszpory.

Koronować Maryję znaczy – pozwolić działać Bogu i oddać się jemu całkowicie.

Maryjo, dobra Matko i pełna mocy Królowo!

Pragnę całkowicie należeć do Ciebie, być „cały Twój”.

Pomóż mi patrzeć na całe moje życie jako odpowiedź na Miłość Boga i całkowicie Mu się oddać.

Zdjęcia Iwona Korzekwa